czwartek, 20 lipca 2017

PART 3

Nicolas:
Siedziałem na jednej z ławek przy szkole ze swoją ulubioną książką w dłoni, nie było dla mnie nic lepszego niż to. Przyjaciół zbyt wielu nie miałem, w centrum zainteresowanie też być nie lubiłem więc wiele czasu spędzałem właśnie z nosem w książkach.
-Hej Nick- podszedł do mnie starszy ode mnie kolega
-Hej-odpowiedziałem cicho spoglądając na dość wysokiego szatyna, Antoni jak zwykle na szyi miał zawieszone duże czarne słuchawki a na koszulce jeansowa kamizelkę. Już widziałem że coś chcę, jeszcze tylko chciałem się dowiedzieć co.
-Pamiętasz tą propozycję którą Ci dałem?- zapytał siadając obok mnie
-Tak,ale nadal odpowiedź brzmi nie- rzekłem
-A pamiętasz jaki warunek postawiłeś? Powiedziałeś że się zgodzisz jeżeli miałbyś to zrobić z przystojnym i bardzo czułym facetem- dokończył zadowolony. Spojrzałem na niego zdziwiony
-Rozwiń to proszę- powiedziałem zaciekawiony na co on się uśmiechnął widząc moją reakcję
-Powiedziałeś że dołączysz do seks przygoda pod warunkiem że pierwszy raz będzie z przystojny, czułym i pociągającym Cie facetem. A co sądzisz o Nałęcznym z Twojej klasy?
-Może i by spełniał te warunki ale jest hetero i nie wygląda na czułego kolesia- odpowiedziałem wracając do książki trzymanej w dłoni
-Nie bądź taki pewien- wyciągną ku mnie kartkę a ja zacząłem czytać
Kryspin Nałęczny lat 17, orientacja homoseksualna,  druga klasa, nr w dzienniku 18
180 cm wzrostu, blond włosy, czuły i delikatny.

-A skąd wiesz że...
-Że to nie ściema?-przerwał mi- Jeżeli to prawda na nadgarstku powinien mieć kawałek niebieskiego sznurka. Przecież zawsze stawiamy jakiś mały warunek aby się o tym przekonać.- dokończył wyrywając mi kartkę i ją paląc zapalniczką- Pierwsza zasada...?
-Żadnych dowodów, druga zasada żadnych uczuć, 3 nie pozwól się rozpoznać,4 zasada dotrzymaj sekretu- wyrecytowałam z pamięci gdyż często to słyszałem.
Klub seks przygody był sekretem bardzo pilnie strzeżonym. Na początku żaliłem się komuś na czacie jak to mnie rzucił chłopak a potem gdy dowiedzieli się z której szkoły jestem i jak wyglądam zostałem zwerbowany jako członek tego przedsięwzięcia. Antonii nigdy nie wywierał na mnie presji wystarczyło to że milczę nie wydając ich i pomagam w sytuacjach zgłoszenia kolejnego jak to on nazywał klienta. Tylko raz zapytał czy nie chciałbym się zabawić i wtedy odpowiedziałem podając ten durny warunek.

Powolnym krokiem poszedłem w stronę sali gimnastycznej, jak zwykle przebrałem się w łazience bojąc się że ktoś zauważy mój wzrok podążający po sylwetkach kolegów. Wyszedłem na zewnątrz i równie powoli idąc popatrzyłem po twarzach, nagle uwagą moją skupił na sobie Kryspinie który adorował dziewczęta. Wysoki szczupły blondyn z czerwonymi wsuwkami we włosach i oczami w kolorze miodu- jest boski- pomyślałem, zresztą niejednokrotnie tak myślałem. Chłopak uniósł rękę drapiąc się po głowie i wtedy dostrzegłem cienki niebieski sznureczek i poczułem ucisk w żołądku-Co mi szkodzi?- przemknęło mi przez głowę-w końcu i tak się z nikim nie umawiam.- wysłałem krótka wiadomość do Antka o treści „zgadzam się".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz